Joanna Jóźwik olimpijskim odkryciem roku

Podczas dorocznej Gali Lauru Królowej Sportu w Bydgoszczy uhonorowano wybitne postaci polskiej lekkoatletyki.
To była wzruszająca uroczystość w hotelu City, podczas której Laurami Królowej udekorowano zarówno ogólnopolskich, jak i lokalnych lekkoatletycznych bohaterów. Diamentowy Laur otrzymała największa postać w historii polskiej lekkoatletyki – siedmiokrotna medalistka olimpijska w biegach krótkich i skoku w dal Irena Szewińska, której wielką zasługą jako członkini Rady IAAF jest sprowadzenie do Bydgoszczy wielkich imprez, poczynając od premiery mistrzostw świata kadetów (kategoria do 17 lat) w 1999 roku.
Złotym Laurem obdarzono tyczkarkę Annę Rogowską, która w ubiegłym roku oficjalnie zakończyła karierę sportową, a w okresie 2003-2013 tworzyła wraz z Moniką Pyrek doborowy duet reprezentacyjny. Rogowska osiągnęła bez wątpienia największe sukcesy w historii damskiej tyczki w Polsce: w 2004 w Atenach zdobyła brązowy medal olimpijski, a w 2009 w Berlinie złoty medal mistrzostw świata. W tym roku Anna bardzo udanie zadebiutowała jako biegaczka i dotarła do mety PZU Maratonu Warszawskiego w bardzo dobrym czasie 3:48:04.
Jako polskie Odkrycie Olimpijskie roku nagrodzono Laurem Królowej biegaczkę AZS AWF Warszawa Joannę Jóźwik, która wspaniale spisała się na igrzyskach w Rio de Janeiro, zajmując piąte miejsce w biegu na 800 metrów z rekordem życiowym 1:57.37. Finał tej konkurencji wywołał mnóstwo krytyki, bowiem trzy pierwsze zawodniczki na mecie – Caster Semenya (RPA) 1:55.28, Francine Niyonsaba (Burundi) 1:56.49 i Kenijka Margaret Wambui 1:56.89 – uznano za zawodniczki, delikatnie mówiąc, kontrowersyjne.
W wypadku zwyciężczyni stwierdzony oficjalnie hiperandrogenizm czyni z niej w praktyce półmężczyznę, ale lozański Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu zabronił badania Semenyi pod tym kątem aż do przyszłego roku. Wygląd srebrnej i brązowej medalistki również wzbudził wątpliwości, czy mamy do czynienia z kobietami w rozumieniu rywalizacji sportowej. Nic dziwnego, że Joanna Jóźwik czuła się tak naprawdę pokonana w równorzędnym współzawodnictwie – przez czwartą na mecie Kanadyjkę Melissę Bishop (1:56.89).
A oto co powiedziała Joanna po ogłoszeniu w Bydgoszczy – Olimpijskim Odkryciem Roku: – Szczerze mówiąc, to dla mnie ogromne zaskoczenie, ponieważ sama za największe nasze odkrycie w Rio uważam oszczepniczkę Marysię Andrejczyk, która zajęła w finale czwarte miejsce, ale w eliminacjach osiągnęła najlepszy w tym roku wynik na świecie – 67,11 m. Niemniej, przyznanie tytułu Olimpijskiego Odkrycia Roku właśnie mnie jest wielce satysfakcjonujące.
Gratulując Joannie Jóźwik, warto jeszcze podkreślić, że w obrębie kujawsko-pomorskiego okręgu lekkiej atletyki wielki triumf święcili dwaj bracia: Marcin i Tomasz Lewandowscy. Pierwszy z nich zdobył w tym roku w biegu na 800 metrów wicemistrzostwo Europy w Amsterdamie (za Adamem Kszczotem), by później zająć szóste miejsce na tym dystansie w olimpijskim finale. Nic dziwnego, że na bydgoskiej Gali ogłoszono Marcina Zawodnikiem Roku w okręgu, zaś Tomasza – Trenerem Roku. Laur honorowy przyznano zmarłemu w ubiegłym roku legendarnemu prezesowi Zawiszy Bydgoszcz – Edmundowi Mileckiemu.
Źródło: Przegląd Sportowy